robertluczak.eu: blog o miastach, geografii, rozwoju i innych istotnych kwestiach

robertluczak.eu: blog on cities, geography, development and other relevant issues

Zielone korytarze, czyli parki linearne 2.0

Zielone korytarze, czyli parki linearne 2.0

Jakiś czas temu bardzo krótko pisałem o parkach linearnych. Są one parkami liniowymi (a nie obszarowymi) powstającymi albo planowo (relatywnie rzadko) albo w wyniku przebudowy dotychczasowej infrastruktury. Pierwsze tego typu koncepcje sięgają XIX wieku. Ich echo można też oczywiście znaleźć u tzw. decentrystów na czele z chyba najsłynniejszą utopijną, miejską wizją, czyli w miastach-ogrodach jutra Ebenezera Howarda. Poniżej więcej na ten temat, a w drugiej części tekstu przedstawiam koncepcję zielonych korytarzy.

Współczesne parki linearne

W praktyce urbanistycznej XX wieku parki linearne zaczęły powstawać pod koniec stulecia, a ich wysyp to już ostatnie lata. W coraz większej liczbie miast przebudowuje się lub adaptuje istniejącą infrastrukturę tak, by pełniła rolę parkową i – tym samym – stawała się ona zieloną infrastrukturą. Najczęściej inwestycje polegają na umieszczeniu funkcji transportowej pod ziemią – wtedy powstają tunele, nad którymi zakładane są parki. Próbą realizacji takiego pomysłu w Warszawie była budowa tunelu w ciągu Wisłostrady, nad którym częściowo jest park. Obecnie pomysł ten może odżyć dzięki stuprocentowo liniowej inwestycji w przestrzeń publiczną, a więc warszawskim Bulwarom Wiślanym.

Oprócz powstawania tuneli inne rozwiązania to m.in. całkowita likwidacja funkcji transportowej, odtworzenie rzeki w centrum miasta, adaptacja istniejących wiaduktów czy linii kolejowych. Efekt jest zawsze podobny: nowe tereny zielone przebiegające pomiędzy różnymi punktami miasta. Warto tu wspomnieć o kilku przykładach:

  • Tom McCall Waterfront Park w Portland (stan Oregon, USA) – przypadek szczególnie interesujący, gdyż zlikwidowano tam trasę szybkiego ruchu biegnącą wzdłuż rzeki już w połowie lat 70. (co prawda po drugiej stronie rzeki trasa została…). Park otwarty w 1978 r. (i budowany etapami do 1989 r.) wciąż jest uważany za jedną z lepszych przestrzeni publicznych w Stanach Zjednoczonych. Na Portland wzoruje się wiele północnoamerykańskich miast

  • The High Line w Nowym Jorku (USA) – jeden z najbardziej spektakularnych parków liniowych polegający na adaptacji linii kolejowej prowadzącej na wiaduktach przez zachodni Manhattan i otwartej w 1934 r. High Line jest teraz jedną z atrakcji turystycznych Nowego Jorku
  • Rzeka Cheonggyecheon w Seulu (Korea Południowa) – projekt, którego efekt widoczny jest na zdjęciu w nagłówku strony polegający na odtworzeniu niewielkiej rzeki istniejącej tam wcześniej i płynącej przez środek miasta. Rzeka została zabudowana i powstała na niej ulica (lata 40. XX wieku), a później trasa szybkiego ruchu na estakadach (1968 r.). Teraz jest to prawie 11 kilometrowej długości park wraz z niewielkim ciekiem – infrastruktura nie tylko zielona, ale też błękitna. Funkcje transportowe zachowano, ale w ograniczonym zakresie

  • Madrid Rio w Madrycie (Hiszpania) – masywny projekt przebudowy obwodnicy centrum miasta (trasa M-30) biegnącej wzdłuż rzeki Manzanares. Po przebudowie, której koszt wyniósł ponad 4 miliardy EUR (!) trasa od 2011 r. prowadzi w tunelu, a na powierzchni urządzono 7 kilometrowy park linearny

  • Superkilen w Kopenhadze (Dania) – nie sposób nie wymienić również stolicy Danii – miasta uważanego powszechnie (obok brazylijskiej Kurytyby, o czym będzie osobny wpis) za modelowe miasto zrównoważone

Przykładów z całego świata można mnożyć. Wystarczy powiedzieć, iż ostatnie lata to dziesiątki tego typu inwestycji i interwencji – przegląd wybranych 30 (z)realizowanych od roku 2000 można znaleźć TU.

Warto też odnotować, iż Warszawa czeka na swój pierwszy nowy park linearny (nie licząc Bulwarów oraz starych założeń urbanistycznych – obecnie czasem nieczytelnych lub istniejących fragmentarycznie). Będzie on konsekwencją budowy infrastruktury transportowej, a dokładnie ursynowskiego fragmentu Południowej Obwodnicy Warszawy w ciągu trasy ekspresowej S2:

Czym zatem mają być zielone korytarze?

Zielone korytarze – hasłowo i w uproszczeniu – są ewolucją parków linearnych, kolejnym etapem innego myślenia o infrastrukturze, przestrzeni i transporcie miejskim. Zielone korytarze z definicji nie mają pełnić jedynie funkcji parkowo-rekreacyjnych, ale ich rola w mieście ma być wielowymiarowa.

Po pierwsze, mają integrować przestrzeń – stanowić łącznik pomiędzy różnymi częściami miasta niejako organicznie, na wzór żywych organizmów, „wgryzając się” czy też „wrastając” w tkankę miejską. Oczywiście z racji ukształtowanej struktury urbanistycznej zielone korytarze mają w przeważającym stopniu kształt liniowy, ale ich ideą jest połączenie dotychczas oddzielonych, zdezintegrowanych fragmentów miasta w przestrzeń zieloną i zrównoważoną.

Zatem zielone korytarze są nie tylko liniami na mapie – są nowym wymiarem kreowania przestrzeni miejskiej, w której zamiast dotychczasowego podziału na funkcje rekreacyjne (parki, skwery, place, przestrzenie publiczne, etc.), usługowe (przestrzenie handlowo-gastronomiczne, przestrzenie edukacyjne, biblioteki, deptaki, bulwary, etc.) i transportowe (ulice i ciągi komunikacyjne) następuje ich integracja liniowo-obszarowa. Przykłady (oprócz tych widocznych w galerii) nadchodzą – będą w kolejnych wpisach.

Po drugie, zielone korytarze, jak napisano powyżej, nie mają pełnić jedynie funkcji parkowo-rekreacyjnej – to nie są przestrzenie używane „od święta” czy „w czasie wolnym”. Mają one być częścią codziennego życia miasta, dla którego mobilność jest jednym z kluczowych wymiarów i warunkuje jakość życia. Zielone korytarze pełnią zatem funkcje transportowe. Przy czym nie chodzi tu jedynie o zazielenienie terenu nad tunelem „odzyskanym” dla miasta jak w przypadku parków linearnych. Rzecz jasna celem również nie jest zasypanie istniejących tuneli lub zarzucenie ich budowy. Natomiast kluczowym elementem jest odpowiednie zaplanowanie systemu transportowego miasta.

Zielone korytarze siłą rzeczy są idealnymi przestrzeniami, by w pierwszym rzędzie obsługiwać ruch pieszy i rowerowy – to jest dość oczywiste rozwiązanie przeniesione wprost z parków linearnych. Wziąwszy jednak pod uwagę specyfikę współczesnych miast, a dokładnie ich wielkość zielone korytarze powinny również być przestrzenią przeznaczoną dla transportu publicznego, w szczególności niskoemisyjnego i szynowego. Zielone korytarze są idealnym rozwiązaniem pozwalającym na wprowadzenie tramwajów, szybkich tramwajów, nawet tzw. systemów LRT (ang. Light Rail Transit), które – znów wzorem m.in. Portland – mogą integrować przestrzeń podmiejską i dzielnice peryferyjne z centrum miasta.

Zielone korytarze mogą również uwzględniać transport kołowy – publiczny (autobusy z napędem elektrycznym lub hybrydowym), a także transport indywidualny tam, gdzie jest to konieczne i uzasadnione. Innymi słowy: zielone korytarze nie muszą być homogeniczne na całej swojej długości – mogą i wręcz powinny się zmieniać w zależności od strefy miasta.

Po trzecie, zielone (a właściwie zielone i błękitne) korytarze są przestrzeniami dostarczania tzw. usług ekosystemów, czyli korzyści uzyskiwanych od środowiska. Przykładowo są to:

  • fotosynteza i oczyszczanie powietrza,
  • regulacja klimatu, a w tym zmniejszenie zjawiska miejskiej wyspy ciepła,
  • łagodzenie ekstremów pogodowych,
  • ograniczenie zanieczyszczenia hałasem,
  • zwiększenie pojemności retencyjnej, czyli w konsekwencji zmniejszenie ryzyka lokalnych podtopień,
  • zmniejszenie negatywnych konsekwencji erozji i wietrzenia fizycznego (niszczenia materii pod wpływem wiatru, wody i lodu, promieni słonecznych),
  • usługi o charakterze kulturowym i symbolicznym – kreowanie przyjaznych miejskich krajobrazów.

Po czwarte wreszcie, zielone korytarze – analogicznie do parków linearnych – wciąż powinny pełnić funkcje rekreacyjne. Warto natomiast pamiętać: funkcje związane z wypoczynkiem i czasem wolnym są w tej koncepcji wplecione w codzienne miejskie życie.

Zielone korytarze, czyli miasto jako ekosystem

Reasumując: zielone korytarze są praktycznym wymiarem nowego paradygmatu rozwoju miast – paradygmatu wynikającego z idei zrównoważonego rozwoju, w którym miasto jest postrzegane i zarządzane jako ekosystem.