robertluczak.eu: blog o miastach, geografii, rozwoju i innych istotnych kwestiach

robertluczak.eu: blog on cities, geography, development and other relevant issues

Angola w latach 1974-1975

Fot. Platige Image

Angola w latach 1974-1975, czyli Confusão część 3

Fakty

Napisałem wcześniej o rozkładzie portugalskiego imperium i mrocznym widmie czającym się na angolskim horyzoncie. Co się wydarzyło w Angoli i w sprawie Angoli w latach 60. i 70., a szczególnie w okresie 1974-1975?

Lider FNLA Holden Roberto, oprócz walki partyzanckiej, postanowił działać metodą faktów dokonanych. Podczas gdy MPLA podejmując walkę zbrojną budował struktury w terenie i formułował program polityczny zawierający konkretne propozycje i żądania wysuwane wobec władz kolonialnych, Roberto w 1962 roku wykorzystując wsparcie Zairu proklamował rząd Angoli na wygnaniu z tymczasową siedzibą w Kinszasie.

Od tego momentu wydarzenia nabierają tempa:

  • Dwa lata później, w 1964 roku Organizacja Jedności Afrykańskiej (OJA), ku wściekłości MPLA, uznaje rząd FNLA jako jedyny prawomocny rząd Angoli, a sam ruch zaczyna uzyskiwać wsparcie od USA jako siła, które może powstrzymać „plagę komunizmu” w tej części Afryki.
  • W tym samym roku Jonas Savimbi szef „MSZ” samozwańczego rządu wchodzi w konflikt z liderem FNLA i tworzy własną organizację – Narodowy Związek na rzecz Całkowitego Wyzwolenia Angoli (port. União Nacional para a Independência Total de Angola – UNITA), która staje się trzecią siłą biorącą udział w walkach o niepodległość i władzę. Zaplecze UNITA stanowili przedstawiciele ludu Owimbundu – najliczniejszej, choć nie dominującej, grupy etnicznej ówczesnej Angoli. Savimbi początkowo korzysta ze wsparcia Zambii oraz – jakby mało było aktorów na scenie – maoistowskich Chin przyjmując od nich broń oraz instruktorów. Wkrótce jednak UNITA staje się ruchem o zdecydowanie prawicowych konotacjach i ostatecznie jej sprzymierzeńcem staje się rasistowski rząd Republiki Południowej Afryki. Jakby tego było mało, z czasem UNITA sporadycznie wchodzi w lokalne koalicje z wojskiem portugalskim tylko po to, by osłabić MPLA. Ot, rzeczywistość chaosu.
  • W 1965 roku, w obliczu narastającej komplikacji sytuacji wewnętrznej, MPLA nawiązuje relacje z Kubą i uzyskuje wsparcie także od ZSRR, Czechosłowacji, NRD i Szwecji. Oczywiście ZSRR i kraje tzw. bloku wschodniego nie popierają MPLA tylko z racji pobudek ideologicznych i solidarnościowych – Angola powoli staje się polem konfliktu pomiędzy mocarstwami globalnymi.
  • Na skutek działań podejmowanych przez MPLA oraz – o czym było wcześniej – faktycznie szerokiego poparcia dla programu tego ruchu, w 1971 roku OJA wycofuje uznanie „rządu” FNLA, co otwiera drogę MPLA, by stać się główną siłą polityczną w kraju.
  • Mija kolejnych kilka lat i 25 kwietnia 1974 roku dochodzi do przewrotu wojskowego w Portugalii oraz obalenia skrajnie prawicowego, konserwatywnego i autorytarnego reżimu, co od razu skutkuje zmianą tonu nowych władz Portugalii wobec jej kolonii. Generał António de Spínola stojący na czele rządu tymczasowego przygotowującego demokratyzację kraju mówi o „Portugalii wielokontynentalnej” – federacji z rządem centralnym w Lizbonie. Lecz wkrótce w wyniku tarć i przesilenia wewnątrz nowych władz – jeszcze latem 1974 roku – uchwalony zostaje tzw. dekret o samostanowieniu otwierający formalnie Angoli drogę do niepodległości.
  • Jesienią 1974 roku w Angoli jednocześnie toczą się walki pomiędzy MPLA a FNLA/UNITA oraz trwa dekompozycja i demobilizacja wojsk portugalskich. W takich warunkach, m.in. w wyniku presji ze strony innych państw afrykańskich 3 stycznia 1975 roku dochodzi do podpisania porozumienia między organizacjami walczącymi o niepodległość i władzę w Angoli.
  • W dniach 10-15 stycznia tego samego roku w portugalskim mieście Álvor odbywa się konferencja, na której zostały uzgodnione: warunki uzyskania niepodległości przez Angolę, mechanizm polityczny i formuła rządu tymczasowego oraz data.

Angola miała stać się niepodległym państwem 11 listopada 1975 roku. Postanowienia konferencji przedstawił światu przywódca MPLA – Agostinho Neto – co symbolicznie podkreślało kto został uznany za lidera angolskiej drogi do niepodległości.

Fikcyjny pokój

W rzeczywistości pokój pomiędzy MPLA, FNLA i UNITA właściwie się nie utrzymał w ogóle. Od początku kruche porozumienie nie było respektowane i raczej dawało przestrzeń do przegrupowania sił, by po chwili nasilić walki, w większym stopniu zaangażować siły zewnętrzne i wzmocnić działalność propagandową, szczególnie na ulicach Luandy.

U progu niepodległości, po partyzanckiej wojnie trwającej kilkanaście lat Angola była podzielona między trzy siły różniące się między sobą ideologią, programem oraz – do pewnego stopnia – bazą etniczną. MPLA – najpopularniejsza i najsilniejsza z nich była jednak za słaba, by narzucić swój model ustrojowy całemu państwu. W jej oczach zwycięstwo FNLA i UNITA byłoby prostą drogą do neokolonialnych porządków, w których – jak w wielu przypadkach krajów uzyskujących niepodległość – Angola znów stałaby się przestrzenią wpływów i eksploatacji przez siły zewnętrzne.

W tym kontekście największym zagrożeniem dla Angoli nie był odległy przysłowiowy amerykański imperializm, lecz bliski, pochodzący przecież zza miedzy biały, rasistowski reżim RPA.

Z kolei według FNLA i UNITA zwycięstwo MPLA oznaczało wprowadzenie komunizmu i pułapkę zależności od ZSRR. Dodatkowo nie można zapomnieć o dochodzącej do głosu w takiej sytuacji skomplikowanej matrycy lokalnych zależności, interesów, czy zwyczajnej chciwości i osobistych ambicji.

Czy to wyczerpuje opis sytuacji Angoli z sierpnia 1975 roku? Niestety nie.

Gorąca zimna wojna

Cieniem padającym na wszystkie lokalne różnice, konflikty i relacje był cień zimnej wojny. Po Korei, Wietnamie, a jeszcze przed Afganistanem Angola miała zostać jej gorącym frontem. W Angoli byli bezpośrednio aktywni Amerykanie i Rosjanie, wkrótce militarnie zaangażuje się Kuba, a na granicy stała regularna armia RPA uzbrojona po zęby, wspierana przez USA i gotowa w każdej chwili do ingerencji. Obecność Kubańczyków i Afrykanerów z Południa nie była ani przypadkowa ani nie pozostawała bez związku z rywalizacją supermocarstw.

Angola, koniec lata 1975 r.: bałagan, nieład, chaos, niepewność, napięcie, ale także poczucie bezradności – istne confusão. W takiej sytuacji do Luandy przyjeżdża Ryszard Kapuściński.


Tekst ten powstał w ramach współpracy z Platige Image przy filmie Jeszcze dzień życia / Another Day of Life.
Więcej informacji o książce i filmie: Platige Image, Culture.pl, IMDb, Kapuściński.info